środa, 19 października 2011

Lenistwo


Nie piszę teraz za wiele, bo mamy dni lenistwa. Na Moorea zostajemy w sumie 3 dni, a następnie lecimy na Bora Bora po kolejne kilka dni lenistwa. Byliśmy na jednej wycieczce, która pokazała nam kilka punktów widokowych, oraz plantację wanilii i ananasów, a skończyła się w fabryce przerabiającej owoce i produkującej napoje alkoholowe. Oczywiście bez degustacji się nie obyło. Generalnie nudna była ta wycieczka, ale z drugiej strony trudno nas już czymś zaskoczyć. Zbyt często oglądamy to co już wcześniej mieliśmy okazję poznać. Jedzenie tutaj jest niezwykle wykwintne i przepięknie podane. Przy plaży piękna rafa koralowa z niezliczoną ilością ryb. Wieczorem był pokaz tańca polinezyjskiego. Na razie kończę pisanie. Już od poniedziałku wracamy do intensywnego zwiedzania, to pewnie będzie też więcej informacji do przekazania. Na przedostatniej fotce naga kąpiel w przydomowym basenie,  a na ostatniej skutki wystawienia nocą bioderka poz kołdrę.


























1 komentarz:

Ania Bosak pisze...

To nagie zdjęcie mnie zawstydziło :)