wtorek, 25 listopada 2014

Tana

I to już koniec. jesteśmy w hotelu i o 1.50 w nocy lecimy do Paryża i dalej do Berlina. W domu będziemy jutro (środa) wieczorem. Dzięki, że byliście z nami. Poniżej jakaś restauracja, życie tubylców i ostatnie spotkanie z lemurkami. Pod koniec stycznia zapraszamy na bloga wyluzowanych. Filipiny.










Pralnia




























poniedziałek, 24 listopada 2014

Tulear

Jesteśmy w Tulear. Lot do stolicy mamy dopiero za 9 godzin, więc mamy do dyspozycji pokoje w hotelu. W tak ładnym hotelu jeszcze tu nie spaliśmy. A internet jest chyba szybszy jak w Polsce. 
Poniżej wczorajsza wyprawa na wyspę rybaków.









Na wyspie spotkaliśmy... białą kobietę. Mieszkała poprzednio na Północy kraju, a od sześciu lat pracuje w szkole misyjnej na tej małej wysepce. Pochodzi z Włoch. Zostawiliśmy jej dla dzieciaków zeszyty, kredki, długopisy...


A to dom tubylców.






Na zdjęciu poniżej to nie są śmieci. To modele samochodów zrobione przez lokalne dzieciaki. Miały poprzyczepiane sznureczki i ciągały je po piasku.





A to nasz poranny samolot. Lądowanie wywołało u nas salwy śmiechu. Ale się udało. 


No to naraźki. Mam nadzieję, że jeszcze uda się coś napisać ze stolicy. A jak nie, to w środę wieczorem napiszę z domu.