A tym razem specjalnie dla upominającego się Waldka - Mariachi! Nie publikowałem ich zdjęć bo były kiepskiej jakości. To było to miejsce, gdzie trzeba było zabrać tylko kilkaset pesso i poza tym kompletnie nic. Zabrałem co prawda mały aparat, ale niestety nie dał rady. Poza tym dwie fotki z Mariachi na łódce. Ale za to mamy ich trzy płyty :)
pozdrówki
PS. Waldku! Wyluzowani się odezwali? Jak nie to może sami w innym kierunku kosztem nart lub nie.
1 komentarz:
hi,
moze przwieziecie jakies Mariachi na Adaska wesele?.....tylko takie jakies 12-to osobowe!
buuuuziaki!kat
Prześlij komentarz