niedziela, 25 listopada 2012

Przepiękne miejsce

Nie ma sensu abym opisywał cokolwiek jeśli nie mogę opublikować zdjęć. Dlatego wstrzymam się z wpisami do czasu szybszego internetu. Jest szansa, że już pojutrze się uda. Będzie to na pewno najdłuższy wpis. A jeśli chodzi o tarantule, to są tu naprawdę dziko żyjące. Jedna przyszłą do nas na kolację około 1,5 metra od naszego stolika. I możecie wierzyć lub nie, ale jeszcze takiej dużej nie widzieliśmy. Wielkości rozłożonej dłoni. Piękna z czerwoną plamą na pleckach. Nasze problemy finansowe jest szansa rozwiązać. Na razie dostaliśmy z hotelu 100 USD, a pojutrze dostaniemy prawdopodobnie dowolną kwotę. Prośba do moich Interków o obroty mailem od dnia przygody, czyli od 24.11, i już sukcesywnie mailem.
Naraźki

Brak komentarzy: