piątek, 25 listopada 2011

W domu!

Jesteśmy w domu. Zmęczeni, zakręceni, ale zadowoleni. Loty były bardzo spokojne. Basia pospała w samolocie ponad 7 godzin, ja poniżej pięciu. Do tego dochodzi zmiana czasu o 6 godzin. Ciężko się przestawić. Dzięki wszystkim naszym czytelnikom za wytrwałość i do kolejnego spotkania w następnej podróży. Odebrałem najnowsze wizualizacje nowego sklepu. Naraźki
PS. Kto się podpisuje SPM?








2 komentarze:

Magdalena Nowacka pisze...

Projekt robi wrażenie!!! Ciężka praca przed Wami,ale wierzę,że sobie poradzicie :)

moni.ka pisze...

Macie pomysł na kolejną podróż?:) Czy jest coś jeszcze czego nie zwiedziliście?

pzdr.
Monika