środa, 19 listopada 2014

Antsirabe i obstrukcje

Jeszcze kilka luźnych fotek



Wczorajsza kolacja




Jeszcze parę zdjęć z arboretum








Pełno na ulicach sprzedawców węgla drzewnego. Na górze worka zawsze rozpałka



A to jest ten stos cegieł jako piec.






I nasze Polki. Mamy już zaproszenie do Stanów.







Jutro jedziemy podpatrzeć ludzi od rękodzielnictwa i dalej w drogę. Niestety moje obstrukcje nie ustępują. Towarzystwo poszło w miasto (półmilionowe), a ja siedzę w pokoju hotelowym z herbatnikami.
Naraźki

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Skąd obstrukcje? Nerwy czy pikantne żarcie? Przecież Romek zna sposób. Pozdrowaśki
Waldek

PS
U nas zaczęło listopadzić ohydnie, więc miło zobaczyć słoneczko.

Anonimowy pisze...

Wreszcie dużo zdjęć przyrodniczych! Serdecznie Was pozdrawiam i gorąco kibicuję - Genevieve