piątek, 4 września 2015

Hiszpania - Portugalia

Witamy ponownie. Tym razem wybraliśmy się kamperem do Hiszpanii i Portugalii. Jednak zaczynamy od Włoch, gdzie na wakacjach był Nasz syn Tomasz z żoną i Wojtusiem. My do nich przedwczoraj dojechaliśmy samochodem osobowym i tu się wymieniliśmy. Właśnie godzinę temu pojechali do domu.  Wczoraj razem spędziliśmy fajny dzień w wodnym parku. A wieczorem poszliśmy na kolację do koleżanki poznanej na Madagaskarze, która akurat w tym samym czasie przebywa wraz z siostrą we Włoszech nad Gardą. Nasze znajome mieszkają w niesamowitym miejscu. Butikowy hotel zbudowany na skale. Część ścian jest naturalnych skalnych. A jaka kuchnia??? Niestety noc była burzowa. Wiatr i deszcz wyrwał nam i podarł markizę. A taka markiza jest wielka i ciężka. Nie mam pojęcia co z tym zrobimy. W ogóle nie wiem jak się za to zabrać. A żeby było jeszcze dziwniej, to dokładnie rok temu na tym samym campingu zdarzyło się dzieciom w poprzednim kamperze to samo. Masakra. A teraz nadal pada i nie mam pojęcia od czego zacząć. Czekam aż się przejaśni. Będzie ciężko. Muszę ją jakoś od samochodu odłączyć i chyba wyrzucić. Bo co z nią zrobimy? Potem trzeba jechać gdzieś kupić nową. Oczywiście popatrzę czy coś się jeszcze z nią da zrobić, ale chyba jest połamana i podarta. Nie ma co. Fajnie się zaczyna :-). Naraźki.







asakra.

Brak komentarzy: