niedziela, 20 września 2015

Przedwczoraj Fatima, dzisiaj Algarve!

Zaliczyliśmy Fatimę. Jednego dnia spacer o nocna procesja ze świecami, drugiego msza poranna. Nie ma porównania warunków stworzonych dla pielgrzymów w Lourdes i w Fatimie. Fatima jest zorganizowana perfekcyjnie. Czyściutko, super parkingi, wiele sklepów dla pielgrzymów z towarami o niebo lepszymi jak we Francji. Francuzi mogą się uczyć. Choć sam kraj (Portugalia) jest dość biedniutki, to w Fatimie się postarali. 






No i wczoraj pojechaliśmy na wybrzeże Algarve słynące z pięknych plaż. Jest to sam najbardziej odległy od nas (z Polski) zakątek Europy. Nie spodziewaliśmy się luksusów, ale zostaliśmy zaskoczeni. Camping jest na najwyższym poziomie. Pod każdym względem.


To są toalety z zewnątrz. Zdjęć wnętrza jeszcze nie robiłem, ale jak to Basia stwierdziła, niejeden chciałby, żeby tak wyglądała jego łazienka.



Mamy też dwa baseny i tarasy skalne z leżakami.


Łazienka dla... psów.


łazieneczka dla małych dzieci z małymi uwywaleczkami, kibeleczkami i wanienkami.




Pralnio-prasowalnia.


I nasz camperek w otoczeniu zieleni - super prywatność.


A jak wyglądają plaże w Algarve? Tu macie próbki z internetu. Poniższe zaplanowałem na najbliższe dni. Do niektórych mamy 3 km, do innych 7, a do najdalszych 30 km. Oczywiście skuterem! Także zaczynamy tydzień wypoczynku. Znikamy.










1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Nie chcemy (chcę) zdjęć z Internetu, nawet ładnych. Po Fatimie możecie grzeszyć, może nie na potęgę, ale trochę nie zaszkodzi, bo jak inaczej przetrwają takie miejsca?
Pozdrowaśki
Waldek