sobota, 11 września 2010

Grecja 3

Podróż promem minęła spokojnie. Praktycznie zero kołysania. Do Grecji dotarliśmy około 21.00 i udaliśmy się na camping położony nieopodal Patras. Odwiedziliśmy tavernę zajadając baraninę i musakę zakrapiając oczywiście winem. Rano się zwinęliśmy i pojechaliśmy nad piękną zatokę Vaidokilia gdzie zamierzaliśmy ustawić się na dziko. Niestety masa tablic z karami za obozowanie nas wystraszyła i wylądowaliśmy na campingu. Kamperek stoi teraz około 25 metrów od morza. Po drodze natknęliśmy się na Greckich koczowników, handlujących końmi, osiołkami i kurami. Panie w czasie handlu przygotowują posiłki i robią pranie. Dziwny sposób życia. Dzisiaj zrobiłem rowerkiem rekonesans i jutro udamy się na wycieczkę rowerową po pięknym zakątku objętym ochroną Natura 2000. Podczas rekonesansu pozrywałem z drzew pomarańcze, granaty, figi, banany i jeszcze jakieś nie znane mi inne owoce. Teraz jest popołudnie. Grilujemy sobie, zaraz kwalifikacje F1, więc idę oglądać, potem wybieram się na ryby, a wieczór zakończymy w tavernie.

narźki.









Brak komentarzy: