sobota, 23 lutego 2013

Myanmar

Jestesmy w Birmie, a wlasciwie w Myanmar. My dolecielismy, ale nasze bagaze nie. Komorki nie dzialaja, a internet niby jest, ale jakby go nie bylo. Jesli sie to nie zmieni, to albo bloga nie bedzie, albo zdjec na blogu nie zobaczycie. Na razie poza bagazami wszystko ok. Ludzie niezwykle przyjazni. Idziemy troche pospac, bo za kilka godzin rozpoczynamy zwiedzanie, a jest teraz 8.40 rano i od wczoraj praktycznie nie spalismy. No to narazki. Niech ktos da znac Kazikowi, ze u nas ok.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Co z tymi bagażami? myślałam, że to incydentalnie a to nagminnie.Nie zazdroszczę. Życzę Wam wspaniałej przygody, pozdrawiam i czekam na relacje, Danusia.

Anonimowy pisze...

kazik powiadomiony bagarze jutro benda zalatwione pozdrawiam

Anonimowy pisze...

kazik powiadomiony bagarze jutro benda zalatwione pozdrawiam
manius

Kat pisze...

kurde, szkoda