sobota, 7 marca 2009

Dininikana 3

Wczoraj rano zaliczyłem tenis. Ćwiczyłem z instruktorem i tak mi dał w dupę, że dzisiaj się
ledwo ruszam. Potem było błogie lenistwo, obiadek i wycieczka starą ciężarówką do parku ze zwierzątkami.















Znacie nasz stosunek do zwierzaków, więc wiecie, że dla nas była to bardzo miła przygoda, szczególnie dlatego, że można było je dotykać. Wieczorem zaliczona kolacja z homarami i na koniec poszliśmy na występu jakiegoś tańczącego egzotycznego zespołu. Z Kazikiem zasnęliśmy po pięć razy w ciągu 15 minut, a zatem poszliśmy spać. Dzisiaj mamy do południa znowu lenistwo, a po południu bierzemy taksówkę i jedziemy do miasta oddalonego o około 60 km podglądać prawdziwe życie mieszkańców tego kraju. Chcemy zaliczyć targowisko miejskie i pójść na mszę do Bazyliki którą wyświęcił przy okazji wizyty na Dominikanie nasz Ojciec Święty.

Brak komentarzy: