piątek, 30 września 2011

START!


No i ruszyliśmy.  Nie wiem co nas skłoniło do tego, aby do Berlina pojechać busem z Płot. Do Sczecina było OK, ale dalej przesadzili nas do kilkunastoosobowego mercedesa i zaczęła się gehenna. Niewygodnie, ciasno i okrutnie gorąco. Nigdy więcej. Oczywiście nie było sensu zostawiać samochodu na lotnisku, ale przecież mógł nas odwieźć któryś z synów lub Kazik. Ale nic to. Jesteśmy w Berlinie. Dotarliśmy przed 15.00 i okrutnie się nudzimy. Dzisiaj śpimy w hotelu Mercury Airport i z samego rana ruszamy w świat. A jak się nudzimy to gramy. Dzisiaj był remik o mistrzostwo Niemiec. Udało mi się tym razem wygrać. A że jedziemy dookoła świata, to przez cały wyjazd będą też to mistrzostwa świata. Grywamy w karty lub w scrabble. Już za dwa miesiące poznamy WORLD CHEMPION-a. Na kolacji (paskudna typowo niemiecka bezsmakowa kolacja) Basia otworzyła drugą kopertę (pierwszą miała okazję poznać w momencie wręczania, ale był tam tylko przejazd do Berlina). Tym razem zawierała informacje dotyczące pierwszych lotów i są to dwa przeloty – do Frankfurtu i Nowego Jorku. Lot za ocean startuje około 11.00, a przylatujemy bodajże o 14.00. Wliczając do tego różnicę czasu 6 godzin, szykuje nam się długi dzień. Popołudnie wolne i jak znam życie wykorzystamy je na… zwiedzanie sklepów.
            W organizacji naszego wyjazdu pomogło nam biuro podróży Top Travel, z którym mieliśmy już okazję zwiedzić Madagaskar, Mauritius, Panamę, Kostarykę, Nicaraguę, Brazylię i Argentynę. Natomiast Tomek z Magdą skorzystali z ich usług w podróży poślubnej. Jak na razie nas nie zawiedli i mamy nadzieję, że tak pozostanie. Program mamy indywidualny i tylko czasem dołączamy na jakieś wycieczki zbiorowe, ale z reguły wszelkie transfery i wypady spędzamy sami lub tylko z przewodnikiem. Teraz jest wieczór i zaraz idziemy spać. Odezwiemy się już wkrótce.

3 komentarze:

podróże uszatka pisze...

Życzę Wam pięknych chwil i niezapomnianych wrażeń. Z ciekawością będę śledzić Wasze podboje. Trzymam kciuki i jestem z Wami. Danusia

Ania Bosak pisze...

Mistrzostwa Świata, dobre :)

Anonimowy pisze...

Koniecznie dajcie znać jak dolecicie!!! buźka!!! M:)