czwartek, 29 września 2011

RTW czyli Round the world



Już jutro, czyli w piątek ruszamy na naszą największą wyprawę dookoła świata. Nie mogę dokładnie napisać gdzie jedziemy, bo to niespodzianka dla Basi. Mojej żonce udało się dowiedzieć, że będziemy w Stanach, Nowej Zelandii i w Australii, ale poza tym wie tylko, że podróż potrwa około 2 miesięcy i odbędziemy ponad 30 lotów. Jutro jedziemy do Berlina i w sobotę startujemy. Każdego dnia przy kolacji Basia otworzy kopertę z informacjami co będzie się działo kolejnego dnia. Czyli blisko 60 niespodzianek ją czeka. Mam nadzieję, że będziecie czytać o tym co się u nas dzieje. Zachęcam też do komentarzy. Na końcu każdego wpisu można kliknąć na komentarz i coś do nas napisać. Będzie nam niezmiernie miło poczytać coś od was. Tylko podpisujcie komentarze, bo nie będziemy wiedzieli kto je pisał. Już mamy gorączkę podróży. Pierwszy wpis myślę, że będzie już jutro i jeżeli łączność pozwoli, to będą codziennie. Ten blog stworzyliśmy po to, aby nie musieć pisać do każdego członka rodziny, czy też przyjaciół, bo by nam zabrakło czasu. Dlatego też będzie to jeden mega wielki list do wszystkich naszych najbliższych. Oczywiście będą też tony zdjęć. Życzymy miłej lektury.
Piotr i Basia

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Stwierdzam jednak, iż wiadomo kto dodaje komentarze nawet bez podpisu, gdyż zazwyczaj w 95% jestem to ja :P
3majcie się ciepło i czeka a relacje :* M....

Sylwia pisze...

Prawdziwa niespodzianka, i przepiękna będzie ta podróż jak z bajki o Phileas Fogg'u ! Życzymy niezapomnianych wrażeń, zwiedzenia cudnych i magicznych miejsc w trakcie tak długiej i fascynującej RTW. (Mroziczki):)

Ania Bosak pisze...

Ja też już się nie mogę doczekać kolejnych wpisów. Podoba mi się element codziennej niespodzianki, również dla nas :). Trzymamy kciuki za udaną podróż i czekamy na wieści i zdjęcie! / Ania Bosak (dalej będę się podpisywać AB)