sobota, 10 stycznia 2009

Koniec wyścigu

Dojechaliśmy. Mamy puchar za trzecie miejsce w klasie. Było bardzo ciężko. Klika drobnych wypadków. Trzy razy samochód klepany, wymienione przednie zawieszenie, potem jeszcze dwa razy zmieniony przegub, naprawa szpery... Ale daliśmy radę. Jechałem trzy razy po 1,5 godziny. Naprawy trwały ponad cztery godziny. Ale to w tak długim wyścigu nie ominęło wielu załóg. Mniej szczęścia miał zespół Lukasa, gdzie jechał Stefan Biliński, kolega, który mnie w to wciągnął. Bardzo dobrze jechali cały czas w czołówce. Niestety awaria zepchnęła ich na 22 pozycję. Tak to bywa w tym sporcie. Było cudownie. Nie obyło się bez dramatycznych chwil. Sam już miałem momenty, kiedy mówiłem sobie, że więcej do samochodu wyścigowego nie wsiądę, ale potem przyszły chwile, kiedy prosiłem przez radio abym mógł jeszcze chwilę pojechać, pomimo zmęczenia, gorąca i niemożliwości skorzystania z bidonu, gdyż rurka z płynem była zaciśnięta pod pasem. A uwierzcie mi, że w gardle szybko robi się sucho, a kombinezon jest po prostu mokry. I nie ma tu wielkiego znaczenia temperatura na zewnątrz. Sami zresztą zobaczycie dramaturgię tego wyścigu już w najbliższą sobotę o godzinie 9.00 rano w Polsacie. Program ten będzie wielokrotnie powtarzany w Polsacie2. Włodek Zientarski nakręcił masę materiału i mam nadzieję, że będzie co oglądać. Opisać wszystkiego bez osobistego przeżycia tych chwil się nie da. W boksach około 1000 wariatów i na torze 80 straceńców. Szybkości ogromne, chwilami wręcz tłok na torze, a w zakręcie czasem nawet i siedem samochodów. Jest 17.15 i nocą leżałem próbując zasnąć około trzech godzin w ogromnym hałasie i stresie. Muszę się teraz zdrzemnąć parę godzin. Spełniłem swoje ogromne marzenie. Synowie ze swoimi kolegami cały czas mnie wspomagali. Kurwa, jak było pięknie. Fotki dołączę dopiero w Polsce we wtorek, bo dzieciaki mają je w swoich komputerach (kilka tysięcy i długi film). Sam ich też nie widziałem. Do zobaczenia w kraju. Wracam w poniedziałek po południu.

3 komentarze:

Unknown pisze...

A jednak marzenia sie spełniaja :))) warto żyć dla takich chwil!! Jeszcze raz gratuluję zarówno zwycięstwa jak i silnej woli!! pozdrawiam m. :)

Anonimowy pisze...

co tu pisać po prostu jesteś GOŚĆ ,gratuluje wszystkim pozdro dla Stefana ,,Wojtek Ch.
acha to kiedy mam zaczynać

Anonimowy pisze...

Gratuluje zajęcia 3 miejsca. Informacje o wyścigu można było zobaczyć w TVN Turbo w piątkowym Raporcie. Czekam z niecierpliwością na ciekawe zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie Sebastian J.