czwartek, 3 października 2019

Sycylia

Jestem na Sycylii. Dużo pisał nie będę, ale trochę fotek powrzucam co kilka dni.

Najpierw urokliwe Erice. Miejscówka nad samym morzem. Balkon wisiał prawie nad wodą.




Pierwsza wyprawa. Pollina. Piękne stare miasteczko głownie ze starymi mieszkańcami i ich starymi samochodami. Jednakże urocze bardzo. Położone jak większość miasteczek we Włoszech, na wzgórzu.


Z Polliny rozciąga się piękny widok. Ta skała na środku, to Rocca, góra obok Cefalu. Z tej perspektywy przed Cefalu. Za górą chowa się duże miasto.








A to już Cefalu. Mieszkam w trzecim domu.


Wszedłem na górę Rocca, widoczną kilka zdjęć wcześniej z Polliny. Widoki cudowne.



A to już katedra w Cefalu.



Tradycyjnie wąziutkie uliczki.



Papa nade mną czuwał nocą.


Wzdłuż Góry Rocca można spacerować wśród kamieni w wodzie. Miejscowi tam gdzie trudno byłoby przejść, wylali nieco betonu, zbudowali schodki i mostki i można wśród tych kamieni chodzić. Poezja.







Zmarłych chowa się nad ziemią. Bogatsi spoczywają w wielkich rodzinnych grobowcach. Mniej zamożni chowani są jak gdyby w szufladach. 




Grobowce, choć mają drzwi, stoją pootwierane. Można wejść i posiedzieć przy zmarłych.








A to już Gangi. Miasteczko uznane za najładniejsze w całych Włoszech. Piękne jest istotnie, ale widziałem ładniejsze. Choćby Asyż. Dziś w gangi mieszka 7.000 mieszkańców. Dawniej było ich 15.000. Można kupić tutaj dom od miasta za... 1 euro. Nie reklamują jednak, że są jakieś opłaty w bodajże wysokości 11.000 euro. Ale to i tak tanio. Natomiast trzeba sobie samemu dom wyremontować. Ciekawostka. Jako że na Sycylii często najeżdżano na tubylców, tworzyli swoje osady na wzgórzach. Ze strachu przed najeźdźcą. Tak zlękniony naród wykorzystywała mafia. Skoro się tak bardzo wszyscy boją, to łatwo ich zastraszyć tak, aby z nich wyłudzić co się da. Ale w 1929 roku mer miasteczka powiedział dość. Panowie tworzyli liczne korytarze podziemne i mafia tam się ukrywała. No to burmistrz wyłapał wszystkie kobiety i dzieci wyprowadzając je z miasta, wyłączył prąd i odciął wodę. Po jakimś czasie wszyscy mafiosi sami grzecznie wyszli. Od tego czasu mafii w miasteczku już nie było.




Uliczki tak wąskie, że jak jedzie samochód, to trzeba się chować we wnękach na drzwi.




Najpiękniejsze miasteczko nie tylko Sycylii, ale i całych Włoch.


Tak wygląda zabudowa. To jedna wielka góra poprzecinana drogami. Zieleni zero. 






Włosi mają fantazję jeśli chodzi o budowy w dziwnych miejscach. Tu mamy mistrza.



Zakochane koniki.


A tu urzekł mnie domeczek. Widać go dobrze na zbliżeniu.




Ze względu na ruchy tektoniczne drogi są niezwykle dziurawe. Dlatego też wiele głównych dróg buduje się na palach.


A to już Enna, gdzie zostaję na dwa dni. Także miasto na wzgórzu. Przepiękne widoki, wiele zabytków.









Widoki magiczne. Poniżej za chmurkami przebija się Etna.



No to narazie tyle.


Brak komentarzy: