czwartek, 11 listopada 2010

Roma

Ranek nie był za ciekawy.
Ale pomału się wypogadzało.
W końcu zaczęło świecić słoneczko.
Basi spodobał się ogromny księżulek.
W starożytnym Rzymie ponoć mieli już komórki!!!
Coloseum zrobiło na nas niezłe wrażenie. Jak oni to blisko 2 tysiące lat temu wybudowali.

Niestety kochani, żona goni mnie na kolację i nie mogę już niczego napisać. Jutro wstajemy wcześnie i prawie cały dzień poświęcamy na Vatican (Bazylika, Ogrody Watykańskie, Kaplica Sykstyńska itp). Naraźki.

Brak komentarzy: